Organy podatkowe próbują kwestionować karty paliwowe

Branża leasingowa jeszcze nie ochłonęła po niedawnej uchwale siedmiu sędziów NSA, w której zakwestionowane zostało refakturowanie ubezpieczenia przedmiotu leasingu ze zwolnieniem z VAT, a wygląda na to, że organy podatkowe przygotowują kolejne uderzenie w leasingodawców. Tym razem próbują kwestionować stosowanie tzw. kart paliwowych, które umożliwiają leasingobiorcom bezgotówkowe nabywanie paliwa, a czasem też innych towarów i usług (olej silnikowy, myjnia, wymiana opon itp.). Posiłkując się wyrokiem ETS w sprawie C-181/01 Auto Lease, organy podatkowe twierdzą, że nabywanie paliwa oraz innych towarów i usług przez leasingodawcę i ich odsprzedaż na rzecz leasingobiorcy mają charakter pozorny. W rzeczywistości bowiem transakcja jest dokonywana bezpośrednio między dostawcą, czyli np. firmą paliwową, a leasingobiorcą, i tak też powinna być rozliczana dla celów VAT. Implikacje takiego stanowiska są bardzo niepokojące, i to zarówno dla firm leasingowych, jak i dla ich klientów. Firma leasingowa nie mogłaby odliczać VAT naliczonego z faktur zakupowych od dostawców paliwa, względnie innych towarów i usług objętych systemem kart, i jednocześnie zawyżałaby obrót i VAT należny z tytułu de facto niemającej miejsca sprzedaży na rzecz leasingobiorców. Ci z kolei nie mieliby prawa do odliczenia VAT naliczonego z faktur zakupowych otrzymywanych od leasingodawców.