Jak ma postąpić pracodawca w przypadku zbiegu egzekucji sądowej i komorniczej

Mamy zbieg egzekucji sądowej i komorniczej. W tej sytuacji pracodawca powiadamia oba organy egzekucyjne o zaistniałym zbiegu. Komornik i administracyjny organ egzekucyjny wstrzymują czynności, przekazują akta do sądu i sąd wydaje postanowienie wskazujące właściwy organ egzekucyjny. Pracodawca czekając na postanowienie sądu dokonuje potrąceń. Postąpiliśmy zgodnie z powyższym i poinformowaliśmy komornika i administracyjny organ egzekucyjny (Urząd Miasta) o zbiegu. Dokonaliśmy potrącenia, które zostało przelane na konto komornika (to było pierwsze zajęcie). I tu mam wątpliwość - czy powinniśmy zatrzymać potrąconą sumę w depozycie czy jednak mogliśmy ją przelać na konto komornika? Informacja o przelewie była w piśmie skierowanym do komornika i UM. Pracownik UM zadzwonił twierdząc, że powinniśmy zatrzymać potraconą kwotę w depozycie (zgodnie z pouczeniem jakie widniało na zajęciu). Spotkałam się z opinią, że w przepisach o egzekucji z wynagrodzenia za pracę nie występuje pojęcie depozytu, wobec tego żaden organ egzekucyjny nie może nałożyć na pracodawcę takiego obowiązku. Do czasu wydania postanowienia przez sąd pracodawca jest zobowiązany do wykonywania przelewów na konto właściwego organu egzekucyjnego (pytanie którego?), nie należy przechowywać żadnych pieniędzy na kontach tworzonych przez pracodawcę w celu "przechowania" środków. Takie subkonta może tworzyć jedynie instytucja zajmująca wynagrodzenie a nie pracodawca. W przypadku dokonania wpłat na konto niewłaściwego organu egzekucyjnego (innego niż wskazany w otrzymanym później postanowieniu sądu) pracodawca jest zobowiązany do zawiadomienia o tym obu organów egzekucyjnych. One zaś powinny dokonać między sobą rozliczeń.

Jaka jest Państwa opinia - należy potrąconą sumę przelać na konto komornika lub administracyjnego organu egzekucyjnego (np. według zasady, że przelewamy na poczet pierwszego zajęcia) czy jednak "przechować" do czasu postanowienia sądu (co może trwać kilka miesięcy)?